niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 6


- O której godzinie kończysz? - Zapytał Zayn nie zdając sobie trudu, aby sprawdzić godzinę na swoim telefonie. Przetarłam ostatni stół i położyłam sól oraz pieprz.

- Za dziesięć minut. - Odpowiedziałam uprzejmie. Miałam już go dość, siedział tu cały dzień obserwując każdy mój ruch.

- Nie mogę uwierzyć, że zmarnowałem sześć godzin na ciebie. - Wymamrotał.

- To idz stąd. - Rzuciłam, co spowodowało, że w końcu przestał patrzeć w telefon i spojrzał w górę, patrząc na mnie swoimi brązowymi oczami. Pracowałam cały dzień, i nie mam zamiaru użerać się z nim.

- Nie musisz iść przypadkiem kogoś zabić? - Krzyknąłem. Wszystkie oczy wpatrywały się na mnie i widziałam, jak Jake potrząsnął głową. W oczach Zayna pojawił się gniew, stał zaciskając pięści po obu stronach. Moje tętno przyspieszyło i zaczęłam drżeć, ale to nie powstrzymało mnie od wykrzyknięcia następnych słów.

- Jesteś zwykłym morderca! - Jego oczy pociemniały w odcieniach czerni i szarości, gdyby jego  wzrok mógł zabijać , już dawno by nie żyłam.

- Idz po swoje rzeczy i jedziemy stąd. - Jego klatka piersiowa unosiła się i opadała, wziął głęboki wdech, aby uspokoić gniew. Ludzie patrzyli na mnie z sympatią, co dało mi jeszcze więcej odwagi.

- Ja nigdzie z tobą nie jadę. - Powiedziałam akcentując każde słowo i krzyżując ręce na klatce piersiowej. Zezłościłam go i wiedziałam o tym, ale nie miałam zamiaru pozwolić mu kontrolować moje życia.

- Zara ... - Jego głos był spleciony z jadem. Zanim mogłam przetworzyć jego gwałtowne ruchy, był za ladą, trzymając rękę z tyłu moich ud, tuż pod moim tyłkiem. Podniósł mnie przez ramię i zaczął iść do wyjścia.

- Zayn, Puść mnie! - Pisnęłam, waląc go po plecach i kopiąc w klatkę piersiową, co oczywiście prowadziło do tego, że klepał mnie w tyłek.

- Nie ruszaj się , dobrze? - Wydawało się że jego głosu zniknął gniew, co spowodowało, że stałam się jeszcze bardziej zła. Byliśmy na zewnątrz, a ja wciąż kopiąc go, patrzyłam na przerażone twarze ludzi, idioci kurwa nawet nie myślą, aby mi pomóc!

- Zayn, postaw mnie w tej chwili, albo to skończy się zle! -Krzyknełam.

- Tak? Co zamierzasz zrobić, kochanie? Mogę cię zabić w mgnieniu oka. - Nie musiałam go widzieć, aby wyczuć uśmieszek w jego głosie. Zabrał mnie do swojego samochodu i pchnął mnie na bok, otworzył drzwi i wsunął mnie do niego. Kiedy już zamknął drzwi, sięgnęłam do klamki i potrząsałam nią jak wariat, to nie ma sensu, zamknął mnie. Wszedł na siedzenie kierowcy i uruchomił samochód, uśmiech zdobił jego doskonale wyrzeźbioną twarz.

- Jesteś pieprzonym wariatem, czy wiesz, że...? - Krzyknęłam.

- To jest porwanie, można za to pójść do więzienia! - Jego euforyczny śmiech wypełnił zamkniętą przestrzeń, a on spojrzał na mnie.

- Myślisz, że nigdy nie byłem w wiezieniu? Myślisz, że policja mnie nie szuka? - Zachichotał i pokręcił głową.

- Och, kochanie, musisz się dużo nauczyć. - Resztę jazdy samochodem przemilczał i nie miałem pojęcia, gdzie jedziemy, więc przez ten czas wpatrywałam się w niego. Nawet znając jego niebezpieczne i groźne zachowania, był piękny. Jego kości policzkowe były widoczne wraz z jego linią szczęki. Jego włosy były postawione na żel. Nawet teraz, gdy był nieco "spokojniejszy", widoczne były żyły, biegły od jego szyi, aż do obojczyków, które zostały pokryte tatuażami. Był uderzająco piękny i nie mogłam powstrzymać westchnienia, które opuściło moje usta.

- Co? - Zapytał, spoglądając na mnie następnie z powrotem na drogę.
- Uh, nic. - Wymamrotałam patrząc przez okno.

- Nie mówiłem ci, aby nigdy nie kłamać? - Jego głos był surowy , jęknęłam przypomniając sobie nasze "zasady".

- Co ​​jest? - Naciskał. Zaciśnełam usta i siedząc cicho, patrzyłam przez okno.

- Cholera, Zara - Uderzył pięścią w kierownice, powodując, że musiałam układać swoje myśli od początku.

- Jesteś piękny. - Wyrwało mi się. Ścisnęłam swoje zamknięte oczy i zaciśnełam dłonie w pięści, dlaczego ja po prostu to powiedziałam? Zaśmiał się a ja otworzyłam oczy lekko patrząc w jego kierunku, na jego twarzy widniał, miły, ciepły uśmiech. Oblizał swoje wargi i spojrzał na drogę po czym z powrotem na mnie.

- Dziękuję, kochanie, ty też jesteś piękna.- Resztę jazdy samochodem spędziłam na myśleniu o tym co powiedział, że jestem piękna. Nikt nigdy nie powiedział, że jestem piękna, owszem jestem ładna w makijażu, ale żeby od razu piękna. Moje serce przyśpieszało za każdym razem, gdy złapał go na patrzeniu się na mnie, wstydziłam się, nie chcąc patrzeć na niego zbyt długo.

- Dokąd mnie zabierasz? W końcu spytałam.

- Nadszedł czas, abyś poznała moich kolegów. - Powiedział cicho, gdy wjechaliśmy dużym podjazdem.


Proszę bardzo 6 rozdział. Rozdziały teraz będą pojawiać się czesciej, ponieważ będę miała więcej wolnego czasu ;)

CZYTASZ = KOMENTUJESZ 

TWITTER : @paulineesk ( www.twitter.com/paulineesk )

15 komentarzy:

  1. chyba jestem pierwasza :) Rozdziały są super. Masz talent do tłumaczenia ♥ @Bicz_Lov_Cake

    OdpowiedzUsuń
  2. Supeeer :D Czekam na następny rozdział xx
    /@AnnYurisistable

    OdpowiedzUsuń
  3. No podoba mi się to opowiadanie ;)

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chcę następny tu i teraz ! Kurde czemu te rozdziały są takie krótkie ;/ @agatahiraoka

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :) Czekam na następny xx @JesteHorane

    OdpowiedzUsuń
  6. wow jest moc! :D
    Nie mogę się doczekać kolejnego! ♥
    @_Lets_go_crazy_

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeezu to jest świetne, a Ty świetnie tłumaczysz *___*

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest świetne! Bardzo mi się podoba. :*

    OdpowiedzUsuń
  9. O boze *o* DODAJ DZISIAJ NASTEPNY PROSZE ... ! @nothing_okey

    OdpowiedzUsuń
  10. dzięki za powiadamianie... uwielbiam Zayna :) mmm... czekam na następny :)
    @HahahahaHazza

    OdpowiedzUsuń
  11. Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na tt .? @Magda221

    OdpowiedzUsuń
  12. O ja cię pierdziele xd możesz mnie informować o nn.? Xx @swaggy_justin69

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam = komentuje.

    ~Moly

    OdpowiedzUsuń